..
FOTOBLOG Mateusza Haładaja

56 | 81061
 
 
2008-07-07
Odsłon: 1062
 

Zapach wolności

Gdy nadchodzi chwila, w której wróg zwiera swe szeregi, ogarnia człowieka trwoga... Zazwyczaj około połowy czerwca powtarza się coroczny rytuał zwany niepozornie sesją egzaminacyjną. Wtedy właśnie wstrzymuję oddech i nie liczy się nic poza walką z siłami ciemności... Na śmierć i życie! 

Nareszcie koniec, jest początek lipca, znów dobro zwyciężyło, a ja jestem wśród żywych...
Powoli otrząsam się ze stagnacji wspinaczkowej, nareszcie mogę swobodnie kreślić realne plany kolejnego tripu.
Już za kilka dni opuszczę brunatny kraj w poszukiwaniu pomarańczowego wapienia – skały życia. Gdzie ją znajdę – to nieistotne. Wiem natomiast, że z roku na rok coraz bardziej doceniam wartość tripowania. Czy to już moje ostatnie wakacje? Akademickie na pewno tak, lecz któż poza mną samym miałby dyktować tempo tej szalonej gry, jaką jest wspinaczka...

Na dzień dzisiejszy perspektywy rysują się barwnie, a trzy miesiące bujania się po lasach, grotach i przewisach europejskich ogródków wspinaczkowych to dość miła zapowiedź najbliższej przyszłości...

Z racji małowspinaczkowego tematu tego wpisu zamieszczam tylko jedno zdjęcie wykonane przypadkowo, podczas przypadkowej wizyty w „mamusi”

Przejścia: (3 3-godzinne wizyty w jaskini); Las Vegas Parano 6.6, Acapulco 6.6+
 
 
KOMENTARZE
 
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
ZAPISZ
 
:) 2008-07-09 11:19:33
Łza sie w oku kręci - brakuje mi doskonałych jak zawsze zdjęć mam nadzieję, że uda się je dorzucić.


Archiwum wpisów
 

Pn

Wt

Sr

Czw

Pt

So

Nd